Wrocilam z Polski ,widzialam sie z Rodzinka no i z Babcia :)
Niestety chorobsko mnie jeszcze nie puscilo kicham ,smarkam i kaszle ale coz zrobic ,chyba nerwy nie pozwalaja organizmowi dojsc do ladu :(
Moje Drogie bardzo,bardzo Wam dziekuje za zyczenia zdrowia i swiateczne jest mi bardzo milo .Wiem ,ze mozna na Was liczyc jestescie zawsze kiedy Was najbardziej potrzebuje , a potrzebuje Was i teraz ,i niesmialo prosze Was o wsparcie czy to modlitwa czy mysla ,jutro moja Babcia musi isc do szpitala na operacje ,boi sie bardzo my zreszta tez :( Wiek juz swoj ma i kazda taka ingerencja moze miec powazne skutki ale operowana musi byc nie ma innej mozliwosci ,prosze dodajcie Jej otuchy ,mnie chyba tez potrzebna ,jestem w tak zwanym proszku ,trzese sie i mam nie dobre mysli a tak nie powinno byc. Wstrzasnijcie mna porzadnie tego mi trzeba ,boooje sie ......
Przepraszam ,ze tak malo optymistyczny wpis po swietach ,swietach radosci ale te nasze byly raczej placzace :(
Dziekuje za wszystko i pozdrawiam goraco.