Wpis mial byc wczoraj ale niestety blox byl niedostepny,caly dzien probowalam ale sie nie udalo :(
Serce ,ktore wysuplalam wprawdzie nie na okolicznosc Walentynek ale tematycznie mi pasuje ,wiec je tu w tym wpisie prezentuje.Powstalo dla chrzestnej mojego meza w prezencie urodzinowym ,zdjecia niestety znowu nieladne bo na szybko i przy brzydkiej pogodzie :(
Wzorek odgapilam od Marysi ,ktora juz dawno temu takim serduszkiem mnie obdarzyla.Gapilam sie ,gapilam,liczylam i wyliczylam ilosc slupkow i pikotkow :) dwa czolenka i do roboty.Do wysuplania tego serca skorzystalam z okazyjnie zakupionej nitki na koscielnym Flohmarkcie :) Oczywiscie jeden blad sie wkradl ale nie zaszkodzil urodzie tego serduszka :)
A tu w towarzystwie z oryginalem :)
No i prawdziwy walentynkowy prezent :) Dostalam oczywiscie jak co roku od mojej Mamy :) :) Powiem szczerze ,ze sie nie spodziewalam bo siedziala cichutko i sie nie przyznala ,ze mi prezent wyslala :) :) A co dostalam ? Serduszkowa kartke recznie robiona i "podwiazke" :D :D
Podwiazka slicznie niebieska ,wykonana na czolenku i z pieknymi szyfonowymi wstazeczkami :) A podwiazka jest ozdoba na swieczke :)
I ten wzorek jest odgapiony od Marysi :) Taka swieczkowa opaske podarowala Marysia mojej Mamie przy okazji wymianki slonecznikowej :) Mama tez sie wpatrywala i w koncu sie odwazyla , i wyszlo jak dla mnie cudnie!
Mamus ,dziekuje slicznie za prezent ,postawilam w centralnym miejscu i cieszy moje oczy :)
Marysi tez dziekuje za cudne frywolitkowe wyroby ,dzieki ktorym mozemy rozwijac swoje czolenkowanie :) :)
Mnie niestety poczta zawiodla:( i do nikogo przesylki nie dotarly na czas :(
Serdecznie dziekuje za poprzednie komentarze ,pieknie mnie obdarowalyscie komentarzami ,az do dzis jestem pod wrazeniem :)
Kreskowanie musialam na kilka dni odstawic bo znowu cos urodzinowego tworze :) ale przyznam sie ,ze juz finiszuje :)