Na wstępie należą się Wam przeprosiny , za długo milczałam ale niestety systematyczność nigdy nie była moją mocną stroną i w połączeniu z pisaniowstrętem,który mnie dopadł powstała aż miesięczna przerwa :(
Mimo wszystko nie obijałam się ale i też zawrotnych postępów nie zrobiłam w każdym razie mam Wam małą pracę do pokazania :)
Już od długiego czasu przymierzałam się do wyszycia tego obrazka ,aż w końcu nadarzyła się okazja po zakupie filcowej ramki.Przymiarka ,kanwa , nici i do dzieła :)
Jak ja już dawnooo nie wyszywałam na kanwie rozm.14ct jakie ona ma ogromne dziury hihi ale tylko ta nadawała się idealnie do mojej ramki.
Szybko się przyzwyczaiłam do słoniowych dziurek i przyznam szczerze ,że to była tak wielka przyjemność i radość ,że kolejna moja praca również na takim materiale powstaje :)
Wracając do tematu dzisiejszego wpisu co do danych technicznych :kanwa biała 14ct,nici DMC i Anchor,wzór autorstwa M.Powella ,gotowy obrazek w rozmiarach 10×10cm
Poniżej wszystkie wyszyte krzyżyki
i trochę szczegółów
No i teraz następuje wspomniana w tytule magia :)
Kilka czarnych kreseczek i obrazek nabiera pięknych kształtów i wyrazistości ,uwielbiam te wzory właśnie ze względu na backstitche ,wiele z Was na nie narzeka a ja je kocham :)
Małe a tak cieszy
No i w fajnej ,słonecznej ramce ,całość bardzo pasuje mi do panującej nam cudnej pogody :)
Pokusiłam się na fotki z domkami ,które dostałam od Anki bo są tak samo urocze jak moje maleństwo
lovely,lovely ...... :)
Dziękuję za poprzednie komentarze i postaram się poskromić moje lenistwo i pisać częściej :)