Kolejna niedziela Adwentu to prezentacja kolejnej mojej pracy , bardziej zimowej niz swiatecznej :) ale bardzo pasujacej do aury panujacej za oknem :)
"Wyhodowalam" sobie nowy gatunek .....truskawki :) :)Powstala bowiem na niebieskiej kanwie : ) a na niej osniezony domek a w srodku cieplo bijace z kominka :)z dymkiem lecacym z komina :) dookola duzo sniegu , posiedzialabym w takim cieplym domku :)
Szybko i prosto ,tylko z ta kokarda mialam problemy :( no i idealnie przyszyta nie jest ,pierwsze koty za ploty ,bo z pewnoscia nie jest to ostatnia moja truskawka :) i nastepna bedzie juz blizsza idealu.
Powinnam tez dostac dwoje z szycia na okretke :( No coz nigdy nie umialam i umiec chyba juz nie bede ale bede bardziej sie starac :) Obiecuje :)
Truskawka wykonana na blekitnej kanwie ,oczywiscie 18-stce :) ,nici Anchor,biala kokarda ze zlotym wykonczeniem i koraliki jako zawieszka :)
Truskawka jest bardzo mala zaledwie 5-ciocentymetrowa(bez kokardy) a do wyszycia calego motywu uzylam ,az 20-stu kolorow:)
Zapraszam na truskawkowa uczte :)
Piegucha,mam nadzieje ,ze chociaz takie truskawki Ci zasmakuja :)
Przy okazji pokaze Wam jeszcze prezent jaki dostalam wczoraj od Meza :) Amarylis :)
O ile sam pomysl "aranzacji" w szklanym naczyniu i mieszanym podlozu bardzo mi sie podoba tak juz te czerwone dekoracje niekoniecznie ;-) No ale mozna je zawsze powyciagac i bedzie pieknie :)
Serdecznie dziekuje za wszystkie poprzednie komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz