O kwietniu już nikt nie pamięta ,minął tak szybko ,że się nawet nie zdążyłam obejrzeć :)
Hafcik jednak powstał ,nawet zagościł w mojej cudnej ramce ale nie zdążyłam się nim pochwalić.
Kalendarz zaczęłam wyszywać od miesiąca marzec zmieniając nazwę z angielskiej na niemiecką i takie zamiany będę kontynuwać .Przy kwietniu się jednak mało co nakombinowałam bo April to April i tyle:)
Już połowa maja za nami i żeby znowu sytuacja sie nie powtórzyła jak z kwietniem to najwyższy czas na prezentację. W nazwie zmieniłam tylko ostatnie literki z "y" na "i" ale pokusiłam się też na zmianę w samym wzorze:) Zupełnie nie rozumiem związku bucików z majem i zamiast nich wyszyłam sobie bratka .Bratek fioletowy ale w kwiatach mi ten kolor nie przeszkadza ,uwielbiam wszystkie:)
Tak wyglada mój maj w towarzystwie moich balkonowych bratków:)
I na ścianie z nowym serduszkiem:)
Serdecznie dziękuję za poprzednie komentarze:)
Agnieszka, z naparstkowymi zakupami jakoś specjalnie nie szaleję jeśli nadarzy się okazja to wtedy owszem:) No i tak jakbyś mnie wyczuła bo 2 tygodnie temu zasiliłam moja kolekcję.W następnym wpisie się pochwalę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz