sobota, 26 marca 2011

Cuda :)

Cuda przyszly wczoraj wczesnym popołudniem od  Oli -Alexls w ramach naszej prywatnej wymianki :)


Rece drzaly ,zreszta przy kazdej przesylce jaka dostaje ,serce mi wali ,rece drza i jestem cala podeksytowana ,Wy tez tak macie? Rece drzaly a Ola wspaniale  zbudowala napiecie ,najpierw z koperty wyciaglam pakunek owiniety w papier ,przewiazany wstazka za ktora wlozone byly widokowki i liscik z milym slowkiem :)



Po rozpakowaniu papieru jeszcze nie ujrzalam wlasciwego pudelka :)


Owiniete bylo dwoma arkuszami niebieskiego filcu .


 



A teraz przyszykujcie sie na mnostwo zdjec ,bo w jednym nie potrafilam oddac piekna jakie znalazlam w pudelku :)


Znacie przyslowie ,ze szewc bez butow chodzi? To ja jestem takim szewcem :) Biscorniakow zrobilam wiele i wszystkie rozdalam :) dlatego tez poprosilam Ole o Biscornu ,kolorystyka wiadoma:)  Ola wstrzelila sie odcieniem znakomicie ,aj co bede zanudzac zobaczcie same .Napisze tylko ,ze tak prostych krzyzykow to ja jeszcze nie widzialam ,wszystkie sa jednakowe nic nie krzywe jak ja to mowie :wyczesane! :),zszycie idealne ,pelny zachwyt!


 




 Podobnie jak ja:) Ola tez nie lubi "wypuszczac" tylko jednej robotki bo do kompletu dostalam rowniez zawieszke do nozyczek ,ktora wspaniale komponuje sie z moimi zlotymi :)


 



I caly komplet:


 




I jeszcze cos wspanialego dostalam ,to byla pierwsza propozycja jaka zlozylam Oli ,bo gdy tylko pokazala je na swoim blogu to sie w nich zabujalam :) No i dostalam i to w dodatku ,az 3 pary :) U mnie sezon sie juz skonczyl ale beda na drugi rok :)


 




Dziekuje Olu,na zywo sa tak piekne i delikatne ,ze dech zapiera:) Kolezance z pracy tez bardzo sie podobaly ,bo oczywiscie zabralam paczuche ,zeby sie pochwalic :)


Oprocz tego dostalam mnostwo przydasi ,cudownych przydasi ,jedne przewinely sie juz przez zdjecia.


Ola oczywiscie nie zapomniala o naparstku dla mnie ,bardzo sie ucieszylam.Za tlo uzylam widokowek z pieknymi widokami ,cudne sa :)


 




Olu,serdecznie dziekuje Ci za wspolna zabawe wymiankowa ,byla to prawdziwa przyjemnosc ,milo mi bylo przez caly ten czas korespondowac z Toba ,mam nadzieje ,ze na tym nie skonczymy :) bo mamy wiele wspolnych tematow i dylematow :)


A dlugopis to Mlody zaraz mi skasowal heheh


Jeszcze raz bardzo dziekuje i do nastepnej :) ......






Serdecznie dziekuje za pochwaly jaja .


koraliki_agi chwal sie swoja farbiarnia :)


alexls  a mowilam Ci ,zebys sie nie martwila ,celnicy gora ,nic nie przepuszcza ;-)


haftka54 o szkoda ,ze nie zdazysz takich jajek wyprodukowac bo Ty to potrafisz :)


piegucha no a Kto mnie wspieral i pisal ,ze dam rade?No Kto? Juz ,az taka skromnisia nie badz :P A o obraczkach nie wspomnialam ,zebys chociaz raz miala sie czyms zaskoczyc :) :) Zajaczek i mnie sie podoba ale niestety juz wykicaly ze sklepu :(


prettythings,iss-ola,solmilar,musiak87,moteczek,aneladgam,magdor2009  dziekuje bardzo :)




 jeszcze zapisalam sie na kolejne Candy u ArsDecoria


czwartek, 24 marca 2011

Historia pewnego jaja :)

Jajo powstalo na potrzeby wymianki z Ola :)


Ola poprosila mnie o jajo  a inspiracja mialy byc bombki Olla.


Dana napisala : ok zrobie,  a potem zaczely targac mna watpliwosci ,czy dam rade i jak ja to jajo zszyje jak nie mam maszyny a w rekach takie zszywanie to nie dla mnie ,bo o ile wyszywac lubie to juz zszywac nie tak bardzo :) Wzielam kawalek materialu do pracy i spytalam Kolezanke czy ewentualnie zszyje mi to w ksztalcie jaja ,Kolezanka sie zgodzila ,wiec zabaralam sie za wyszywanie.Wyszywania na lnie chcialam juz dawno sprobowac i nadazyla sie swietna okazja,material Belfast niezwykle miekki ,poddajacy sie ,fantastyczny.Mulina Anchor nr 387 ,wzor i praca szla pelna para :) Do wyszywania na lnie trzeba sie przyzwyczaic ,krateczki sa zupelnie inaczej ulozone niz na kanwie ,musialam wbijac igle co druga dziurke ale juz po kilku ruchach przyzwyczailam sie i smigalam igla ,az milo.



Jeszcze dowcip Wam napisze :) To zdjecie w dolnym kwadracie ,na nim widac ,ze wyszywalam na kawalku tasmy,wyszywalam tak na calosci a moj Maz tylko sie przygladal i przygladal ,az w koncu nie wytrzymal i spytal : mozesz mi powiedziec co Ty to za szalik sztrykujesz??? /dla wyjasnienia sztrykowac znaczy robic na drutach/  ,ma Chlopina pojecie hehe .No i niezle jajo wyszlo z tego sztrykowania :) :)


Juz w trakcie wyszywania przychodzily mi do glowy inne pomysly na wykorzystanie haftu ,poczatkowo chcialam zrobic plaski Pinkeep taki jak haftka pokazala na swoim blogu,ale przyznam szczerze  ,ze nie wiedzialam jak sie do tego zabrac :(


Bedac na miescie przejrzalam jedna z gazetek wielkanocnych i tam zobaczylam styropianowe jajo obklejone materialem,Bingo pomyslalam i zabralam sie do wyszywania drugiej czesci :)



 


Gdy przyszla pora klejenia okazalo sie to nie takie latwe jak myslalam :(  Material przykleilam po obu stronach jajka ale niestety wyszlo tak krzywo ,ze za nic nie moglam zamaskowac polaczen .Porazka pomyslalam i tak tez napisalam do Pieguchy ,ktora byla moim wsparciem przez caly czas powstawania tegoz jaja :)Dzieki Anka!


No i checi opadly ,odkleilam material ze styropianu ,przepralam i co dalej?? Stwierdzilam ,ze przygotuje do zszywania maszynowego ,niestety boki haftu byly juz mocno poprzycinane i mialam obawy czy to wogole bedzie mozliwe.


Musialam kilka dni odczekac by pomyslec co dalej ,zastanawialam sie nawet nad ponownym haftem ale znowu jakas idea wpadla mi do glowy ,przeszperalam wszystkie moje zaprzyjaznione blogi i znalazlam ,wspanialy Tutorial od Ulrike M.


To byl naprawde strzal w dziesiatke ,wspanialy opis i fotorelacja ,tworzenie mojego jaja to byla juz prawdziwa przyjemnosc :) Jak napisalam wczesniej Belfast nadaje sie do tego znakomicie jest bardzo poddajacy , przykleil sie gladko do plastikowej powierzchni ,no moze  na dole lekko odstaje ale naprawde niewiele :) Zlozylam dwie polowki plastikowego jaja razem ,wykonczylam ozdobna tasma ,ktora tez przykleilam klejem ale transparentnym by nie byl za bardzo widoczny .Z kokarda tylko mialam troche problem ale w koncu sie udalo ,nakleilam klejem na goraco ,zawieszke przewleklam przez uszko jaja i zostawilam dlugosc do dyspozycji Wlascicielki :) ,Olu zawsze mozesz sobie ja skrocic .


Koniec historii mojego jaja :) Nie spodziewalam sie ,az takiego efektu:) Zawsze cos mam do swoich prac a to krzywe ,a to nitka nie taka, albo ,albo...... Do jaja sie nie doczepiam ,powiem szczerze i bardzo nieskromnie to moja najlepsza praca jak do tej pory ,jestem z niej dumna :) :) Gdy przeczytalam wszystkie komentarze u Oli utwierdzilam sie w moim przekonaniu:) Koniecznie zajrzyjcie do Oli jak cudownie sfotografowala jajo ,mistrzowskie zdjecia ,pozazdroscilam Jej tego jajca no! :) Musze sobie tez takie zrobic :)


A to moje skromne fotki jaja i reszty wymianki ,ktora juz skompletowalam tematycznie czyli wielkanocnie i kolorystycznie:) najwazniejsze ,ze spodobalo sie  Oli   :)





Dolaczylam tez wszelakie przydasie , widokowki z pozdrowieniami,naparstek z Flohmarktu :) ale ze zdejciami nie bede sie juz  powtarzac :)


 






Teraz przygotowuje sie do kolejnej prywatnej wymianki ,na ktora mam juz pomysl ,tylko czasu na realizacje mi trzeba :)


Dziekuje za wszelkie komentarze.Spryciula Dana bedzie dalej farbowac bo to swietna zabawa jest:)


piegucha teraz Ty mnie  zaintrygowalas tymi farbkami w patyczkach :)


eda-1 dzieki za info :) i jak bedzie ciacho?


 


iss-ola   dzis malenkie pudeleczko zapakowane w kopercie (listem poleconym) polecialo do Ciebie ,mam nadzieje ,ze dotrze w calosci ,szybko i szczesliwie :)

czwartek, 17 marca 2011

Zielono mi :)

Dziś świeto św.Patryka ,ja nie obchodze tego świeta ale jak tylko zobaczylam marcowe kalendarze u Pieguchy  zauroczylam sie ta tematyka.Wiosenna zielen ,tecze i zloto wszystko co przyciaga oko :)  A jak juz zostalam obdarowana takimi ślicznymi wstazkami no to trudno bylo tego nie wykorzystac :)


Wzorek wydrukowany ,materialy przygotowane ,zatem do roboty :) Potrzebowalam jednak zielonej kanwy a jak na zlosc w domu nie ma ,internetowe zakupy zbyt kosztowne ,wiec myslalam czym by tu ja potraktowac by na zielono zafarbowac:) Zielonej farby do tkanin nie dostalam ale kupilam cos innego :) I tu zagadka ,jesli Ktorejs z Was podoba sie to biscornu i chcialaby je ode mnie dostac a zgadnie czym farbowałam ,prosze wpisac sie w komentarzu :)Dla ułatwienia dodam ,ze czyms co juz jest na czasie :) Z zabawy wykluczam moja Mame bo Jej wyfaflałam :)


Pierwszy raz pokusilam sie na satynowa muline ,nie za wiele ale jednak : zolty i niebieski kolor w teczy to wlasnie satynka ,slicznie miekka i atlasowa ,cudna jest :)


No i pierwszy raz wszywalam tez tak szeroka wstazke do biscornu. Po trzeciej probie skapitulowalam :( Szybki mail do Pieguchy i juz na drugi dzien wspanialy Tutorial na Jej blogu ,skarb Kobieta :) :) Niby juz wiedzialam co i jak ale i tak nie bylo mi latwo,wszylam ale ja  jak to ja (i zas mi sie dostanie ,ze marudze :P) znowu nie bylam zadowolona dlatego tez  zmajstrowalam kokardke i przyszylam ja do wstazki by zamaskowac krzywizny :) i jak na moj gust całkiem ,całkiem sie to prezentuje :)


Dane techniczne : kanwa 18-stka wlasnorecznie przerobiona :) , muliny Anchor , satynowe i metalizowana ,zlote koraliki ,wstazka w koniczynki i zielone guziki bo koniczynki to nie uswiadczy sie u mnie :(


 I gotowe :)








Dziekuje za wszystkie poprzednie wpisy :)


april ,takie od Ciebie warzywa i owoce chetnie bym kupowala :) bo tutaj to nawet gospodarzom nie ufam :( Na wlasna uprawe nie mam szans i nawet sie nie znam na tym ,wiem tylko ,ze nie jest to latwa sprawa .Moja Mama nie raz probowala uhodowac pomidory ale zawsze jakies chorobsko sie przyplata a  gdy bylam dzieckiem nie bylo z tym problemu ,to jest ciekawe.A jak nie chorobsko to slimaki zezra cala salate ,mrowki pietruszke i czlowiek sie zniecheca :(


piegucha,rozchmurz buzke bo nie bylo moim zamiarem zobaczyc od Ciebie tego znaczka - :(

środa, 16 marca 2011

Moje małe tajemnice:)

Do zabawy zostalam zaproszona przez Pieguche :)


1. Nie lubie mowic "nie" i tylko dlatego cos tu naskrobie :)


2. Uwielbiam sluchac Kate Melua ,wprawia mnie zawsze w bardzo dobry nastroj.


3. Lubie slodycze :(  ,smutna minka bo niestety jem za duzo i idzie mi to w boki ;-) ciastka Pieguski uwielbiam :P


4.Lubie tez egzotyczne owoce sprobowalam juz wszystkie dostepne na razie na moim rynku  i czekam ,az sprowadza znowu jakas nowosc :)


5.W szkole podstawowej bylam etatowa recytatorka :)uczestniczylam we wszystkich Akademiach a takze konkursach recytatorskich.W szkole sredniej  bralam udzial w kilku przedstawieniach teatralnych,stare dobre czasy ,wspominam chetnie bo to cudny czas byl :)


6. Skonczylam stopien przedszkolny z jazdy figurowej na lodzie :) Otrzymalam Dyplom z ktorego bylam bardzo dumna,szkoda ,ze zabraklo checi na kontynuacje moze bylabym slawna jak Katarina Witt :) Dalej lubie jezdzic na lyzwach to jedyny zimowy sport  ,ktoremu sie nie opieram :)


7. Dlugo nie potrafilam nauczyc sie jezdzic na rowerze :( Chyba nie mialam poczucia rownowagi hehe .Nauczylam sie dopiero w 2 klasie szkoly podstawowej i na przekor sytuacji po kradziezy mojego skladka :) :), a nauczylam sie na rozklekotanym rowerze kolegi :):)


8. Wylamuje sie z zasad i nie "nominuje" juz Nikogo do dalszej zabawy.Nie lubie lancuszkow a ta zabawa mi wlasnie na taka "pachnie" :) Z gory przepraszam :)


Pozdrawiam Dana






 


Dziekuje ,ze zechcialyscie sie podzielic ze mna swoim zdaniem na temat eko zywnosci:)


Mysle podobnie  , nie wierze w ta przereklamowana ekologie ale jaja kupuje bezposrednio od hodowcy bo mam taka mozliwosc :)


A takie greckie pomarancze to tez bym  spedzlowala :) :)

wtorek, 15 marca 2011

Zdrowa żywność :)

Tak skojarzyl mi sie kolejny obrazek A Dictionary of Gardens.


Uwielbiam warzywa szczegolnie pomidory prosto z krzaka zerwane ,jej jak juz dawno takich nie jadlam.


Przy okazji tak pysznego tematu mam do Was pytanie i ciekawa jestem Waszych opinii.Co sadzicie o ekologicznej żywności? Wierzycie ,ze sprzedawane w sklepie warzywa i owoce,i nie tylko, z etykietka "ekologiczne" ,z cena niejednokrotnie wyzsza sa naprawde eko? Czy warto za nie tyle placic? Czy w dzisiejszych czasach jest wogole mozliwa ekologiczna uprawa? Mam pewne obawy .Ostatnio kupilam pomidory ,jablka i cytryny wlasnie  Bio,przyznam szczerze ,ze  w smaku roznicy nie czuje, choc Kolezanka zapewniala cudowności :) ,czy odzywczo sa w takim razie lepsze ?Czy w ogóle zatem owoce i warzywa sa zdrowe?


Ogrodek wyhaftowalam mulina Anchor   bardzo szybko i przyjemnie  , 2 dni i gotowe :) a "wyrosl" na kanwie Lucyny :)








 


Ciesze sie ,ze Wam sie spodobala "moja" wiosna :) Dziekuje za mile slowa :)


 

niedziela, 13 marca 2011

Wiosna

Nareszcie !:) Od kilku dni swieci piekne slonce ,ktore wprawia mnie w dobry nastroj. W koncu mozna wdychac wiosenne powietrze  ,wczoraj plac zabaw dzis dwugodzinny spacer.Przyroda budzi sie juz do zycia ,pierwsze kwiatki ,mnostwo ptakow,pierwsze motylki cytrynki :) i te promyki sloneczne ach jak cudownie bylo ....Bylo bo dzis nadciagly chmury i spadl deszcz ale temperatura pozostala ,to taki deszcz za ktorym przepadam ,delikatny i pachnacy ,wiosenny :) Mam nadzieje ,ze juz tak cieplo zostanie ,znowu wyjrzy slonce   i bedzie jeszcze  cieplej i cieplej.


Na powitanie wiosny : zawieszka serce z motywem przebisniegow.Lubie te kwiatki ,to pierwsza po zimie oznaka zycia :) sa takie delikatne i mimo ,ze koloru sniegu cieplo sie na  duszy robi gdy sie na nie spoglada :)


Ksztalt serca po raz pierwszy w mojej "tworczosci" co zreszta widac :) Zszywalam recznie ,szablon zrobilam sama i krzywe to to, ale co tam pierwsze koty za ploty ,nastepne bedzie ladniejsze.


Kanwa lniana 18-stka,mulina Anchor,biale koraliki,wstazka w zielona krateczke  i guziczek.


Tak wyglada moja interpretacja wiosny






Wiosna ze spaceru



i w domu :)



Michasiu o tych krokusach i przebisniegach Ci pisalam :) Tylko krzaczkow nie mialam okazji sfotografowac .


Zycze Wam rownie pieknej wiosny wokoło i w sercach :)


 






Dziekuje za wszystkie poprzednie komentarze.


Piegucha - bo bardzo fioletowe to serce dlatego nie wyszlo :P

czwartek, 10 marca 2011

Home sweet home

 Zanim przejde do tytulu chcialam podziekowac za wiele milych komentarzy dotyczacych zimowej wymianki jestem bardzo zadowolona ,ze spodobal sie Wam moj Pinkeep :) Kilka z Was przyslalo mi rowniez maile z propozycja prywatnej wymianki ,bardzo sie ucieszylam ale tez szczerze mowiac przerazilam iloscia :) :) ,na wszystkie odpowiedzialam i bede robic wszystko by z Kazda z Was wymianki doszly do skutku :)


Wymianka zimowa byla bardzo milym doswiadczeniem ,odwiedzajac Wasze blogi poznalam wiele nowych ,ciekawych miejsc ,wiele cudownych prac ,kilka nowych blogow bede z pewnoscia odwiedzac stale tak  zauroczyl mnie ich klimat.


Obejrzalam prawie wszystkie zimowe niespodzianki ,skomentowalam Wasze prace bo chcialam i dostalam za to nagrode :) :) Organizatorka wymianki cudowna Maria postanowila przyznac mi za to tytul "Podziwiaczki wymiankowych prezentów"  :)


Robiac sobie przyjemnosc z ogladania wspanialosci jeszcze dostalam tytul i ponownie zostane obdarowana niespodzianka  z rak Marii ,nic tylko szczesciarą jeszcze moge sie oglosic:)Ponownie dziekuje Ci Marysiu :)


 


   






A teraz wracajac do tytulu.Zrobilam takie male-wielkie coś,male gabarytowo a wielkie w tematyce :)


Dom to takie miejsce ,ktory kazdy powinien miec i czuc sie w nim szczesliwie.


Zdjecie przedstawia prawie  wszystko co kojarzy mi sie z prawdziwym domem ,prawie bo pewne rzeczy musze Wam dopowiedziec :)


Cieple kolory domku - ognisko domowe ,cala Rodzina w komplecie to moje wielkie marzenie .


Drzewo ,ktore to powinien zasadzic jeden z Czlonkow Rodziny :) :) a Syna to juz wiecie ,ze mam :) .


Milosc - to dla mnie rzecz oczywista  :)


Dom pachnacy ciastem i aromatyczna herbata  i "wystrojony" w piekne kwiaty.


Taki dom mi sie marzy i mam nadzieje ,ze kiedys pomyslne wiatry beda mi sprzyjajace i wywieja mnie tam gdzie moje miejsce :) i bede szczesliwa.


Malenka zawieszkę,wzor pochodzi z gazety Cross Stitcher, z motywem domku  wyszylam na bialej kanwie 18-stce ,nici Anchor,wstazeczka i szpileczka przytrzymujaca kokardke .Do srodka natomiast oprocz poduszkowego wypelniacza dodalam rowniez zapach zielonej herbaty .Herbaty uwielbiam ,prawie kazde i zawsze mozna u mnie wypic filizanke tego aromatycznego napoju :)


Kolory pastelowe ,tylko to serducho cos mi nie wyszlo ;-)  tez kojarza mi  sie z  domem i jego  wystrojem,ogolnie calosc calkiem znosna. ;-)


Male a cieszy :)







 


 


 


 






 


Swa skromna prace nieśmiało ,po raz pierwszy zglaszam  w Szufladzie na Wyzwanie # 19 Home sweet home , w ktorym w roli głównej: kolory pastelowe i biel.





 



wtorek, 8 marca 2011

Zimowa wymianka finał

Prezentacja wymiankowych prezentow przypadla na wspanialy dzien ,nasz babski ,ciesze sie bo to bedzie najwspanialszy i cos czuje ,ze jedyny  prezent :P , "pobiegac" po wszystkich Waszych zakatkach i nacieszyc oczy :)


Juz dziekowalam wielokroc Marii za organizacje i wspanialy prezent ,ktory otrzymalam od Niej za uczestnictwo w tej wymiance ale nie zaszkodzi podziekowac jeszcze raz ,co niniejszym czynie :Mario Dziekuje.Te z Was ,ktore u mnie jeszcze nie byly ,zapraszam zerknijcie co od Niej  dostalam bo napradwe warto :)


A teraz prezentacja wspanialosci ,ktore dostalam.Niespodzianki zimowe przylecialy do mnie od


Agu-si


Z koperty wysypaly sie cuda ,ktore podziwiam do dzis .Wspanialy woreczek jutowy ozdobiony haftem sniezynkowym ,przydasie slodkosciowe :czekolada na goraco ,jedna nawet z mieta :),wafelki,ptasie mleczka i inne smakolyki.



Z woreczka natomiast wysypaly sie kolejne cuda i przydasie :)


Podkladki z zimowym motywem



oraz  przydasie robotkowe i wlasnorecznie robiona kartka ,w ktorej mozna dopatrzec sie mojej wlasnej osoby hehehe



I cudowna calosc


 



Agu-sia jeszcze raz serdecznie dziekuje :)






Ja natomiast przygotowalam moje wydanie zimy dla  Pogodnarudbekia. I tym razem nie obylo sie bez nerwowki wysylkowej.Prezenciki wyslalam duzo przed czasem a wedrowaly przeszlo 2 tygodnie ,najwazniejsze ,ze dotarly i Magde ucieszyly :)


Zrobilam dla Niej Pinkeep do ktorego dolaczylam sztalugi .Pinkeep wykonany na lnianej kanwie 18-stce ,nici Anchor ,biale koraliki,biala wstazka,perelkowe szpilki i gotowe :)




Do Pinkeepa dorobilam sniezny trojkacik ,wykonany na bialej kanwie ,niebieska mulina ,ozdobilam koralikami i fredzelkiem




Do calosci dorzucilam kilka serwetek w roli przydasiow ,mam nadzieje ,ze Magdzie sie spodobaly i stworzy z nich sliczne rzeczy ,herbatki i slodkosci ,zimowa karteczke i pocztowke ,i zapakowalam  juz w bardziej wiosenne pudelko.



Niektore zdjecia troche przyduze ,prosze o wybaczenie :)




Dziekuje rowniez za ostatnie komentarze :)


Piegucha ,jak milo byc czyjas muza hehehe i jestes okropna bo wyczailas moje plany :P


 

poniedziałek, 7 marca 2011

Na św.Patryka :)

Swieto zupelnie mi obce ,nie obchodzilam  go ani w Polsce ani tu gdzie obecnie mieszkam  ale od czego ma sie znajomosci ,az za oceanem :) :)


To dzieki Ani -Piegucha (jak ta Piegucha sie odmienia ??? :) -Piegusze??? to smiesznie brzmi :) )  najpierw podziwialam Jej prace zwiazane z tym swietem a potem juz bardziej wglebilam sie w historie Tego swietego :) Motywy bardzo mnie urzekly ,cudowne koniczynki  ,zielenie,tecza i zloto ,ktore akurat ze sloncem mi sie kojarzy :) Bardzo wiosenne klimaty ,za ktorymi juz bardzo mocno tesknie :)


Krazylam ,krazylam wokol tej tematyki i znalazlam schemat biscornu ,ktory wydrukowalam i znowu zarzucilam ale dzis juz wiem ,ze musze teraz je wyhaftowac :) Dostalam bowiem cudowne wstazeczki ,ktorym nie moge byc obojetna :) :) i chetnie je wykorzystam .


Pewnie pomyslicie towarzystwo wzajemnej adoracji hehehe ale Ania znowu uraczyla mnie samymi cudownosciami :)


Moge se gadac ,ze ma oszczedzac ale Ona wogole mnie nie slucha ,2 dolce zaoszczedzi na kuponach to 3 wyda na znaczek taka oszczedna jest ,o!!! :P


Niemniej jednak bardzo mnie tym prezencikiem ucieszyla :)


Dostalam dwa rodzaje wstazeczek z koniczynka ,przecudownie miekkie satynowe mulinki,guziczki do nowego samplera :) :) ,moj guzikowy faworyt na zblizeniu,kartke z zyczeniami i milym slowkiem ,i najwazniejsze :cudo nad cudami.Cudem jest zakladka  wykonana haftem dwustronnym ,jest tak  slicznie wykonana  ,ze szkoda ja do ksiazki chowac :)Podziwiam  ja nieustannie i macam i macam  ,i sie przygladam i znowu podziwiam ,juz wiem ,ze ja czegos takiego nie jestem w stanie zrobic .Szczegolne ,wiec podziekowania Zdolniacho :)


Teraz Wy podziwajcie  :)


Najpierw calosc niespodzianki



Cudowna zakladka



i zblizenie przydasi :)



Jeszcze raz bardzo,bardzo Ci Aniu dziekuje




Za "puzzlowe" komentarze serdecznie dziekuje ,aktualne kotki sa w trakcie ukladania.Jestem nerwusem a puzzle sa dla mnie znakomita terapia uspokajajaca :)

środa, 2 marca 2011

Kolejna milość :)

Kilka lat temu jak tylko Ja zobaczylam wiedzialam ,ze Ja wyszyje ,zakupilam wszystkie potrzebne muliny i..... na tym sie skonczylo :) :)


Za duzy projekt a tu tyle ciekawych mniejszych form do zrobienia bylo ,wiec muliny wykorzystalm do innych haftow ale milosc pozostala :):)


Na tyle mocna byla ,ze jak zobaczylam inna mozliwosc Jej posiadania nawet sie nie zastanawialam nad kupnem :)


Puzzle(1000czesci) ,bo o takiej formie mowa, przelezaly sie troche ale ,ze to kolejne moje hobby a od krzyzykow musialam troche odpoczac ,wrocilam do niego  i w zawrotnym tempie przy udziale Malego Pomocnika ,powstala Ona ,cudna Afrykanka :)


Wczoraj zakupilam antyrame i juz oprawiona wisi na scianie :) :) i moge sobie Ja podziwiac :)


A moze jeszcze kiedys i powstanie haftowana Jej wersja :)



 



Mojemu Dziecku tak spodobalo sie ukladanie ,ze wczoraj kupilam kolejne puzzle tym razem  1500  czesci i juz typowa tematyka bliska memu Dziecku :dwa kotki .Podekscytowany do tego stopnia ,ze czekal wczoraj ,az wroce z pracy i musielismy juz zaczac.Pewnie przez kolejne dni nic innego nie bedziemy robic :):)




Dziekuje za komentarze ,fioletowy hafcik bede pokazywac sukcesywnie  jak tylko cos  powstanie :):)