sobota, 14 sierpnia 2010

Małe zakupy :)

Na poczatek chcialam Wam slicznie podziekowac za wszystkie zachwyty i mile slowa na temat samplera. Wyszywa sie go naprawde fajnie i cieszy jak rosnie. Aniu(Piegucha) wyszywam na 18-stce ,mierzylam linijka wychodzi jakies 20 x 25cm z malymi milimetrami :) ,wiec az taki wieeelki nie jest ,zabieraj sie do roboty :) Teraz sampler lezy w teczce i czeka na swoja kolej ,wyszywam teraz cos najwyzszej waznosci ale idzie jak po grudzie ,az sama jestem na siebie zla ,ale to tak jest im bardziej sie staram tym gorzej ,zaczelam cos nowego hiihii


No i zakupy ,moze Ktos powie: ale sie rozczula ,ale mnie sprawily naprawde wielka radosc :) Po pierwsze zawsze narzekalam ,ze u mnie w miasteczku, bo az tak duze to ono nie jest, nie ma porzadnego sklepu robotkowego.Muline kupuje zawsze na eBay a kanwe w Polsce ,bardzo rzadko zamawiam w sklepach internetowych .No i zrobilam sobie wczoraj wycieczke do sklepu z ciuchami ale skrecilam nie w ta uliczke co trzeba i doslownie weszlam  do sklepu ,ktory zawsze omijalam bo z wystawy "usmiechaly" sie  do mnie tylko wloczki a ja nie drutujaca jestem :) No i jak weszlam tak utonelam w rozkoszy :) jakie tam cuda ,moze troche mniejsze niz w Hameryce :) :) ale jak na nasze warunki to prawdziwa bajka :)


Siedzialam tam tylko pol godziny bo bylam tam z Dziecieciem a to zdecydowanie nie Jego guscie :) ale byl bardzo grzeczny i nawet pomagal przy wyborze. Oprocz mulin Anchor jest rowniez DMC ,a czasem potrzebuje pojedyncze sztuki ,wiec juz wiem gdzie uderzyc :) Duzy wybor materialow do wyszywania ,do patchworkow ,wstazek troche mniej ale guziki jakie piekne od plastikowych po drewniane,kokosowe i orzechowe :) a jeszcze niedawno pisalam ,ze takich wogole nie widzialam :)  No i na samym koncu sklepu(dlugi i chudy) stoi wielki kosz a w nim zestawy ,zawrot glowy bo takie piekne i takie drogie :(  No ale nie moglam sie oprzec ,kupilam kilka i lzejsza o pare (raczej wiecej niz pare hihih) €uro wyszlam w euforii w ktorej trwam jeszcze do tej pory :)


No to popatrzcie co wpadlo w moje rece.Daydreams: slonce i motyl ,niestety w jednym zestawie jest uszkodzona szybka ale Tata Zlota Raczka zrobi mi nowa :) Wieszaczek malenki nie mogl zostac w sklepie byl pierwszym ktorego przygarnelam ,bo tak podobaly mi sie u Pieguchy :) Nie wiem tylko jak i dlaczego przypaletal mi sie ten Hiacynt ,chyba sie dokleil do Wildflower ,no i zlota rameczka co to ostatnia byla i nie mogla sobie tam tak samotnie lezec :) Kupilam tez mulinki ale na zdjecie sie nie zalapaly.


Milego podziwiania i udanego weekendu  ,pozdrawiam goraco Dana :)


 


 


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz