Dowiedzialam sie ,ze dzis Kolezanka ma urodziny (sie ukrywala no),trzeba bylo wiec na szybko zrobic jakis prezent .Dziecko "podkarmione" antybiotykiem jakims dziwnym cudem dostalo wigoru i mialam wiecej czasu dla siebie a wlasciwie dla robotki.Pomyslalam sobie wzor maly ,same kreski to pojdzie jak po masle.Nic bardziej mylnego o jak sie te kreseczki mylily ,prulam ,i prulam,i jeszcze raz prulam .....ale w koncu sie udalo,skonczylam :)
Moim zdaniem wyszlo elegancko,mnie sie podoba ,zobaczymy co na to powie dzis wieczorem Solenizantka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz