Skonczylam pierwsza w moim zyciu zakladke.Zestaw oryginalny ,haftowalo sie przyjemnie i dosc szybko ,smieszne tylko wrazenie przejsc z kanwy o drobnych oczkach na 14-stke to prawdziwie,wielgachne dziury! :)
Za Wasza sugestia wyhaftowalam pierwsze kwiatuszki,mam nadzieje ,ze sie Wam spodobaja:)
Mialam dylemat co zrobic z zalaczonym do zestawu filcem ,przykleic klejem ?Odradzila mi Piegucha za duze ryzyko ,ze zostana plamy po kleju ,zapadla decyzja o przyszyciu. Po pierwszych ruchach igla skutecznie mnie odrzucilo ,z prawej strony bylo Ok ale juz po lewej stronie krzywizna nie do zaakceptowania. I nagle wpadl mi do glowy pomysl by przykleic ten filc klejem w tasmie ,takim do podklejania kantow w spodniach ,wystarczy tylko zelazko :) Wyszlo cudnie ,w kazdym razie mnie sie podoba i powiem nieskromnie ,jestem zachwycona moja pierwsza zakladka:)
Ksiazka juz przyszykowana moge oddac sie przyzwoicie i calkowicie czytaniu :) Duzo z Was pisalo,ze ta pozycja nie jest zbyt ciekawa ,przewidywalna itd ale mnie to nie zniecheca ,juz dawno mialam ochote to przeczytac no i to walentynkowy prezent z zeszlego roku od Taty :)
Kilka szczegolow:
i tyl zakladki :
Dziekuje Wszystkim za wpisy pod poprzednia notka, macie racje to bardzo milo miec Kogos Kto o nas mysli i dba o dobre samopoczucie :)
Ania ciesze sie ,ze sie poznalysmy :) i nie tylko ze wzgledu na te przepiekne przydasie i prezenciki ,za to ,ze poprostu jestes tak jak i Ty to napisalas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz