Tym razem cuda,ktore dostalam od mojej Mamy:) Sporo tego ,obdarowala mnie tyloma rzeczami ,ze dech zapiera do dzis :)
Mydelko w szydelkowym ubranku ,piekny zapach w cudownym ubranku ,prezentuje sie rewelacyjnie :)
Na plastikowym koleczku szydelkowy, swiateczny wianuszek i sniezynka
frywolitkowe sniezynki przeplatane i z koralikami
i wszystkie te cuda na moich galeziach :)
Bardzo lubie herbate w zwiazku z tym kubkow nigdy za duzo :) Dostalam az trzy z ukladem pierwiastkow, z niebieskimi kwiatkami z pierwszego dzielnicowego jarmarku a trzeci zostawilam w Polsce a byl to kubek z Biedronki w niebieskim sweterku :) mozna zobaczy tu
Ten kwiatkowy bardzo przypadl mi do gustu,swietnie pije sie z niego nie herbate ale kawe jakos lepiej smakuje :) :)
Dwa naparstki z Krakowa a ten srodkowy zakupiony na katowickim jarmarku :)
Ksiazka z Lidla o rybach tez wpadla w moje rece :)
Rozpakowujac torbe juz po powrocie znalazlam jeszcze jeden prezent :) Mama spakowala mi dynie ,ktora mi sie tak bardzo podobala,podziwialam ja za kazdym razem i wzdychalam glosno ,no to sobie wyzdychalam i mam :) z tylu z dedykacja :)
I jeszcze jedna frywolitkowa praca ,bransoletka ,musze sobie tylko albo wstazeczke albo zapiecie doczepic :)
Mamus za te wszystkie cuda jeszcze raz bardzo dziekuje,tym podrzuconym prezentem jestem do dzis zaskoczona nigdy bym sie nie spodziewala ,ze mi podarujesz tak cudny haft , za wszystko i za jeszcze wiecej wielkie,wielkie dzieki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz