niedziela, 5 września 2010

Trzy lata temu

 


Wstep powinien byc dluzszy ,mysli kolacza sie po mojej glowie ale ja nie umiem tak pieknie "ubierac" w slowa ,pisze ,wiec jak potrafie :)


Chcialam Wam pokazac metryczke ,ktora zrobilam juz 3 lata temu.Z metryczka ta zwiazana jest pewna historia znajomosci ,znajomosci internetowej:)


Bedac w ciazy bralam aktywny udzial na forum dzieciecym ,kilka razy napisalam do pewnej Dziewczyny ,ktora z checia odpisala,pozniej Ona urodzila i kontakt sie urwal. Po kilku miesiacach urodzilam ja ,mialam troche problemow z karmieniem ,z dopasowaniem mleka ,niby lekarz pomaga ale Kto ma najwiecej doswiadczenia jak nie my - Mamy ?? A ,ze owa Znajoma mieszkala rowniez w Niemczech (szkoda ,ze az 400km dalej ode mnie ) znowu do Niej napisalam ,prosbe o porade i tak sie zaczelo.... Pisalysmy do siebie dziennie , po kilku miesiacach wiedzialysmy juz o sobie wszystko ,posylalysmy do siebie zdjecia itd... Swietnie sie dogadywalysmy :)  Nasza Znajomosc trwa do dzis :),to juz prawie 8 lat , raz widzialysmy sie na "zywo", bardzo mile spotkanie ,mimo ,ze z naszej strony troche w stresujacych okolicznosciach ale to juz zupelnie inna historia:)Wiele mamy ze soba wspolnego,dogadujemy sie swietnie ,do obgadania tematow tysiace,mamy Synow o tych samych Imionach ,no a Ania jeszcze Corke dla ktorej wlasnie wyszylam metryczke :)


Czy Wy wierzycie w takie Znajomosci lub Przyjaznie internetowe? Maja one szanse przetrwania? Poki co ja na Ani sie nie zawiodlam,mimo ,ze juz tak czesto nie korespondujemy ze wzgledu na ograniczony czas.


Teraz kwitnie ,tak mysle, kolejna Znajomosc,kolejna Ania okazala sie mila i sympatyczna ,chyba mam po prostu  szczescie do Ań :) Kuzynke tez mam Anie ,mila i kochana :) Anie to takie magnesy na moja Osobe :)


Mojej Nowej Ani ,no juz nie takiej Nowej ,bo kilka miesiecy to juz my sie znamy :) ,chcialabym bardzo podziekowac ,ze Jest ,ze pisze,ze jest Kochana i uczynna ,dzieki za wszystko :) :)


No a teraz metryczka.Prosta i kolorowa ,dla Dziewczynki :)Szkoda tylko ,ze 3 lata temu nie zwracalam tak uwagi na jakosc materialu :( Wyszywalam na polskiej ,bezfirmowej kanwie.Przygladajac sie moim terazniejszym pracom na materiale gatunkowym ,te stare odbiegaja niestety od idealu.No ale nie ma sie tez za bardzo co wstydzic bo i tak urok swoj maja :)


Metryczka wyszyta nicmi Anchor, zdjecie niestety tylko jedno ,bo wtedy o blogu ani o ladniejszym fotografowaniu wogole nie myslalam ,niech zyja programy do obrobki!!!


Jak na mnie to i tak duzo nabazgralam ,teraz cos dla oka :)



A na koniec chcialam Wam Wszystkim,  w imieniu Mamy i swoim, bardzo podziekowac za komentarze :) Mama byla pod ogromnym wrazeniem ,ze tyle z Was napisalo tak mile slowa :) Dziekujemy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz